Po wczorajszym odpoczynku na kłodzie, dzisiaj Roch wykazywał spory zapał do jazdy na rowerze. W ramach rozgrzewki pojechał na Pniowiec, a później udał się na Repty. Na Reptach Roch spędził trochę więcej czasu ponieważ jeździł po nieznanych mu ścieżkach.
Podczas odpoczynku Roch zadzwonił do Koyota, żeby umówić jakąś rowerową masę dwu- lub trzyosobową. Koyot wyraził chęć pedałowania z Rochem i umówili się na jutrzejszy wypad. Niestety bez Reed'a, który ma już zaplanowaną niedzielę.
W związku z tym Roch wrócił do domu ponieważ nie chciał się forsować, aby jutro zbytnio nie odstawać od Koyota, który pewnie ma stalową kondycję. Poza tym Roch nie wywrócił się, nie dał nikomu po buzi, nie poznał nikogo nowego (na prawie) to i nie ma o czym pisać.
Tak więc Roch kończy ten ewidentnie nudny wpis. Cóż, takie też muszą się pojawić od czasu do czasu.
Nudzący Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz