Już jutro kolejna próba zrobienia jakiegoś Prawdziwego Cross Country (TM). Pierwsza zakończyła deszczową klęską. Jutro ma być inaczej, a to dlatego, że wszelkie prognozy pogody wskazują na to, że będzie bezdeszczowo. Na wszelki wypadek Roch sprawdził na kilku niezależnych serwisach pogodowych w tym także zagranicznych.
Jeśli jednak spadnie deszcz to Roch uwierzy w ogólnoświatowy spisek meteorologów mający na celu ograniczenie wyjazdu w Jurę do minimum. Niemniej jednak Roch jest dobrej myśli, a po konsultacjach z Koyotem pierwsze plany co do trasy się pojawiły.
Jednak to będzie ogłoszone w jutrzejszej - oby Jurajskiej - notce.
Na dziś Roch kończy pisanie bo trzeba oszczędzać siły na jutro. Rower również był minimalny tak żeby dotrzymać kroku (hmmm obrotu korby?) Koyotowi, który intensywnie trenuje.
Do jutra.
Roch pozdrawia Czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz