W końcu całą trójka udała się na Bunkier, gdzie w końcu mieli spokój. Można było się zrelaksować odpocząć od pedałowania, a nawet zobaczyć dziewczynę, która jechała na GT Avalanche 3.0. Roch chciał wrócić po rowerzystkę, ale już jej nie było. I tak Roch zmarnował kolejną okazję.
Na zakończenie wypada napisać, że dystans wyniósł 67 kilometrów. Z zawrotną średnią - w porywach 30km/h!.
Na całkowite zakończenie fotka całej trójki. Niech ona będzie całą esencją wieczornej notki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz