Pogoda jakby odpuściła, nie było już tak gorąco i można było wyjść wcześniej na rower. Roch nie przemęczał się gdyż widział, że wieczorem odbędzie pączkowa sesja z Koyocikiem i jego Ładniejszą Połówką (TM). Po powrocie do domu Roch wypił kawkę i wyruszył na wieczorny, w dodatku pączkowy, wypadzik.
Na umówione miejsce Roch dotarł z pięciominutowym poślizgiem spowodowanym przestrzeganiem przez Rocha przepisów drogowych. Stawał na każdych światłach jak ostatni.. kierowca samochodu, miast przemykać sobie tylko znanymi skrótami.
Pod pączkarniom Roch czuł, że dziś nie jest jego dzień i wciśnie w siebie tylko jednego pączka. Czasem tak bywa w życiu faceta (hihih), że potrafi wcisnąć w siebie tylko jednego pączka. Jednak Ładniejsza Połówka Koyocika (TM) kusiła Rocha.
- Na pewno tylko jeden? - Pytała.
- Tak, dziś nie dam rady więcej - Odpowiedział Roch.
- Ale na pewno? Może jednak? - Kusiła nadal.
- No dobrze - Roch dał się skusić bo jak tu nie ulec Ładniejszej Połówce (TM)
Pączki znikały jeden po drugim, aż został ostatni.
- Ja już nie mogę - Powiedziała Ładniejsza Połówka Koyocika (TM).
- Dasz radę, dasz radę - Dopingował Koyocik.
Roch w tym czasie czuł jak pasek jego "nerki" zaczyna uciskać rosnący brzuch. Ewidentnie nie był to pączkowy dzień Rocha. Niemniej jednak Roch cieszy się, że spędził miłe chwile z Przyjaciółmi.
Na końcu Roch pragnie podziękować Koyocikowi i jego Ładniejszej Połówce (TM). W tej roli wystąpiła Kasia :)
Roch pozdrawia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz